niedziela, 11 grudnia 2011

Rozdział 2

16 stycznia (Poniedziałek)

Dzisiaj rano obudziła mnie wiadomość - " Wstawaj księżniczko! Masz na dzisiaj jakieś plany? " - "księżniczko?!" - pomyślałam i czułam jak zaczyna boleć mnie brzuch.. - jakie to słodkie.. - odpisałam na wiadomość tak szybko jak tylko mogłam.
Po chwili dostałam odpowiedź - "to świtnie ! O 12 w tym samym barze co wczoraj. xxx"
Czy to nie było dziwne ? Może troche, ale podobało mi się to. Chyba muszę przyznać sama przed sobą, że to Lou zawsze lubiłam najbardziej i o dziwo to właśnie z nim najlepiej mi się rozmawiało.. Ale ja przecież... jestem zwykłą fanką.. jak tysiące innych dziewczyn.. Dlaczego akurat ja ? Może to jakiś żart ? Nie wiem sama... - Zaczęłam myśleć bardziej pesymistycznie, niż zwykle. Zbliżała się 11, więc musiałam iść się ogarniać. Po 30 minutach byłam gotowa. Nie miałam zamiaru się ubierać jakbym szła na jakąś gale. Założyłam zwykłe rurki, koszulkę i sweterek. O 12 byłam w umówionym miejscu. Louis już tam czekał. Zdziwił mnie fakt, iż nie było z nim chłopaków.
- Jesteś sam ? - zapytałam.
- Tak, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza ? - odpowiedział.
- Oczywiście, że nie. To co będziemy robić ?
- Może najpierw pójdziemy na spacer, a potem kino ?
- Doskonale ! ;) - ucieszyłam się, że jest sam. Miałam czas by z nim trochę pobyć. Ale z drugiej strony, było to strasznie krępujące. Tysiące dziewczyn marzą by spotkać go i chociaż przez chwilę z nim porozmawiać, a ja.. zwykła nastolatka z Polski właśnie byłam z nim. Nie chciałam tego zmieniać. Było cudownie. Dużo rozmawialiśmy, nie było chwili milcznia. Lou dużo opowiadał o sobie, mimo że większość rzeczy wiedziałam, ale też mówił takie o których nie miałam zielonego pojęcia. Chodziliśmy po ulicach Cork kilka godzin, a wydawało się nam jakby minęło 15 minut. Uznaliśmy, że nie warto iść już do kina, zamiast tego postanowiliśmy obejrzeć jakiś film w hotelowym zaciszu.
W okolicach hotelu, w którym zatrzymali się chłopcy był bardzo przyjemny park, zatrzymaliśmy się na chwilę.
- Wiesz.. Strasznie się cieszę, że Cię w końcu poznałam.. - wspomniałam siadając na ławce w parku.
- Ja też ! Nawet nie wiesz jak bardzo... - wymamrotał coś pod nosem Lou.
Miałam wrażenie, że się krępuje, czegoś wstydzi..
- Lou..
- Tak ?
- Czy jest coś co chciałbyś powiedzieć, bo widzę że o czymś bardzo intensywnie myślisz ?
- Jest jedna rzecz, ale na razie nie chce o niej mówić. - Lou wstał podał mi rękę i poszliśmy dalej.
- Może pójdziemy już do hotelu ? - zapytał.
- Jasne - Nie wiele myśląc szybko odpowiedziałam. Gdy dotarliśmy już na miejsce okazało się, że chłopaków nie ma w ich wspólnym apartamencie.
- Może to i lepiej.. - pomyślałam.
- Chcesz coś do picia ? A może jesteś głodna ? - Pytał Louis
- A wiesz co.. może przygotuj ciepłą czekoladę a ja skoczę na chwilę do łazienki. - jak powiedziałam tak zrobiłam. Musiałam zobaczyć w jakim jestem stanie, chociaż nie zależało mi na wyglądzie aż tak bardzo.. bo jeżeli chłopak ma mnie lubić to za tą prawdziwą mnie, a nie jakąś wymalowaną pannę. Gdy wyszłam z łazienki czekodolada stała już na stoliku, tylko był jeden problem.. Gdzie jest Lou ?! Podeszłam do stolika i usiadłam na kanapie. Wtedy zobaczyłam, że przy jednym kubku leży kartka. *Musiałem na chwilę skoczyć na dół. Wybierz jakiś film. Niedługo będę.* Skończyłam czytać i w tym momencie w drzwiach ukazał się zdyszany Louis.
- Przepraszam Cię, mam nadzieję, że długo nie musiałaś czekać. To dla Ciebie - Podarował mi czerwoną różę.
- Dziękuję - odpowiedziałam.
- I co ? Wybrałaś jakiś film ?
- Nie zdążyłam, wybaczysz mi ?
- Oczywiście, Tobie zawsze. - Uśmiechnął się po czym zaczął przegladać pudełko z filmami, gdyż chłopcy wzięli ze sobą kilka filmów, by się nie nudzić wieczorami.
- Może "Szkołę Uczuć" ?
- Chętnie. Tylko uważaj, mogę płakać. - odpowiedziałam, wzięłam do ręki kubek z gorącą czekoladą i wygodnie usiadłam na kanapie w czasie, gdy Lou włączał film...

*****************************************
Kolejny rozdział!

Tak wiem, trochę nudne, ale to się dopiero rozkręca :)
I proszę... KOMENTUJCIE ! XX

2 komentarze:

  1. Nudne ?
    chyba żartujesz . aż mi ciarki przeszły :)
    uwielbiam takie historie i czekam na następny rozdział :p

    OdpowiedzUsuń
  2. awwww :) jak słodko :)
    agatti. xxxxx

    OdpowiedzUsuń