sobota, 24 marca 2012

Rozdział 12

Siedzieliśmy jeszcze tak przez chwilę, gdy zauważyłam, że Harry się komuś przygląda. Była to ciemna blondynka w jasnej marynarce i czarnych spodniach, o wyrazistych rysach twarzy.
- Podoba Ci się ? - Zapytałam, patrząc na Hazzę.
- Co ? O czym Ty mówisz ? - Odpowiedział zdziwiony i dopił do końca to, co zostało mu w szklance.
- Przecież widzę jak patrzysz na tę pannę, nie musisz udawać.
- No dobra.. Niezła jest..
- To podejdź do niej.
- Nie...
- Dlaczego ?
- Bo.. widzisz.. ehhh.. no kurdę, wstydzę się..
- Że co ? - Zaśmiałam się - Ty, Harry Styles, który ma mnóstwo fanek i śpiewa dla ogromnych ilości ludzi, boi się podejść do dziewczyny ?
- Alkohol tak na mnie działa.. - Niewiele myśląc podniosłam się, ale gdy zamierzałam podejść do dziewczyny, loczek złapał mnie za rękę.
- Gdzie idziesz ? - Zapytał.
- Zostaw to mnie. - W tym momencie Hazziątko puściło moją dłoń, a ja mogłam w spokoju udać się do nieznajomej, która siedziała na drugim końcu baru.
- Cześć, jestem Alex. - Przywitałam się, po czym usiadłam obok.
- Jestem Diana. Mogę wiedzieć, co Cię do mnie sprowadza ?
- Otóż, widzisz tego chłopaka w loczkach, który udaję, że w ogólę się tu nie patrzy ? - Ciemna blondynka spojrzała się w stronę Harolda, kóry lekko się uśmiechnął.
- Czy to nie... - Zaksztusiła się. - To Harry Styles ?!
- Tak, dokładnie. Ale niestety odwagi mu zabrakło. - Zaśmiałam się.
- Jemu ? To jakiś żart ?
- Nie, to nie jest żart. Strasznie mnie to śmieszy, ale wytłumaczę Ci później, ok ? - Dziewczyna uśmiechnęła się i razem podeszłyśmy do Harrego.
- Harry, to jest Diana. Diana, to jest Harry. - Przedstawiłam ich sobię. Rozmowa się zaczęła, ale po chwili usłyszałam dźwięk mojej ulubionej piosenki "The Weekend", którą miałam ustawioną jako dzwonek.
- Halo ? Odebrałam telefon.
- Hej kochanie, jak się bawisz ? - Zapytał Lou.
- Bez Ciebie ? Nienajlepiej. Wolałabym być teraz przy Tobie.
- Jesteś jeszcze w klubie ?
- Tak.
- To wyjdź na zewnątrz. - Powiedział mój chłopk, po czym się rozłączył.
- Ej, gołąbeczki, ja wychodzę, bo Louis zadzwonił. - Oznajmiłam Harremu i Dianie, którzy wyjątkowo dobrze się dogadywali. W sumie to dobrze, bo może loczek zapomniał o tym, co mówił mi kilka chwil wcześniej.
- Louis ? To Ty jesteś tą dziewczyną, z która on się teraz spotyka ? - Zapytała blondynka.
- Tak.. To chyba ja. - Uśmiechnęłam się i zaczęłam iść w stronę wyjścia. Przed klubem stał mój skarb, który już na mnie czekał.
- Jak się czuje Zayn ? - Zapytałam, zakładając kurtkę.
- Dobrze... Mam dla Ciebie niespodziankę. - Powiedział chłopak, po czym złapał mnie za rękę. Przechodziliśmy ulicami Cork, przy pięknie oświetlonym gwiazdami niebem. Szliśmy w stronę hotelu, ale nie tego, w którym byli zameldowani chłopcy. Gdy już byliśmy na miejscu, Lou pokazał gestem, abyśmy weszli do śrdka. - Co on znowu wymyślił ? - pytałam sama siębie w myślach. Podeszliśmy do recepcji.
- Rezerwacja na nazwisko Tomlinson. - Powiedział Mr. Carrot do recepcjonistki, podając jej dowód.
- A tak, pokój 314, 8 piętro. Życzę miłego pobytu. - Uśmiechnęła się brunetka i podała klucz.
Po upływie pięciu minut byliśmy juz na górze. Stanęliśmy przed wejściem do pokoju. Louis puścił moją dłoń, po czym otworzył drzwi, nic nie mówiąc.
- Zaczekaj. - Złapałam go za ramię. - Właściwie, to dlaczego tu jesteśmy ?
- To jest właśnie niespodzianka. Wszystkiego najlepszego skarbie ! - Gdy weszlismy do środka, nie mogłam uwierzyć, w to co zobaczyłam. Znajdowało się tam mnóstwo małych, kolorowych świeczek. Na łóżku w sypialni, do której zaprowadził mnie Lou, leżały płatki róż w kształcie ogromnego serca. Świeczki idealnie podkreślały romantyczny nastrój.
- Sam to zrobiłeś ? - Zapytałam zdziwiona.
- Właściwie, to nie. Liam i Zayn mi pomagali.
- Więc to, że nasz Bradford Bad Boi się źle poczuł, było ściemą ?
- Dokładnie, sam bym sobie nie poradził, a chciałem, żeby wszystko było jak należy. - Oznajmił, po czym lekko mnie pocałował.

****************************

Jest 12 !
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale naprawdę nie miałam czasu.

Rozdział wg mnie, nawet udany, ale ocena należy do was :)
Wena dopadła mnie przy piosenkach The Wanted xD.
Dziękuję wszystkim, którzy komentują moje rozdziały. To naprawdę mnie motywuję do pisania.
Mam nadzieję, że się podoba i licze na komentarze :) xx

9 komentarzy:

  1. hhahahah. no nie mogę z tą blondynką.xd
    +hm... jestem ciekawa straaasznie co będzie w następnym :D
    zapowiada się świetny rozdział.<3
    słuchaj dalej the wanted i pisz następny.
    buziakiiii.xxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdzial ;D
    czekam na nastepny =]
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty :D nie mogę ie doczekać następnego :D ciekawe co się w nim wydarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejku, jaki słodki Lou :)
    Skarb, a nie chłopak hehe :)

    van-ill-op.blogspot.com / zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już myślałam , że będzie coś między Alex a Harrym .
    Ale lepiej , że do niczego nie doszło:))
    Jaki Lou romantyczny ;P
    Pozdrawiam i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. uuu zdradzasz 1D z TW, ale to już twoja decyzja. Rozdział fajny i mam nadzieję, że częściej będziesz słuchała mojego męża to i rozdział się szybciej pojawi :P

    twoja kochana siostra Kate <3

    OdpowiedzUsuń
  7. widzisz tego chłopaka w loczkach, który udaję, że w ogólę się tu nie patrzy ? - :D dobre xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyzbym ta diana bylam ja? ahahhaha siwtny blog! czekam na ta noc w pokoju :>
    i zapraszam do siebie! : D http://anythingisreal.blogspot.se/

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty rozdział i czekam na nn :p
    i również czekam na twoja opinie dotycząc mojego bloga mam nadzieje ze ci sie spodoba :P
    http://onedirectionblogstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń